Kamień mu zamknął życia drogę
Po sądny dzień miał trwać ten głaz
Po dzień spotkania z samym Bogiem
Mrok Łazarzowi zajrzał w twarz
I obraz błędów w puste oczy
I nikt nie wierzył nawet w snach
Że kamień z grobu się potoczy
Ciemnością duszy był ten grób
Świata całego pogrzebaniem
A jest największą z ludzkich prób
Gdy świat w człowieku zmartwychwstanie
Wśród bliskich rozpacz swoją śni
Łazarz jak noc w ramionach krzyża
I tylko Maria poprzez łzy
Widzi jak światło się przybliża
I Pan przychodzi w blasku dnia
I grób otwiera mocą wiary
I każe łazarzowi wstać
I każe iść mu w stronę Marii
Słoneczny pewno był to dzień
Jak to biblijna wieść podaje
W otchłanie grobu wpełznął cień
Bo się przez miłość zmartwychwstaje
sł. Zbigniew Jerzyna, muz. Stanisław Syrewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz