Co w duszy gra....

Teksty piosenek, filmy, muzyka, poezja śpiewana, mp3, wiersze, lirycznie, czasami smutno, czasami politycznie, a najczęściej o miłości, też o życiu, wędrowaniu, buncie, smutku, o radości, o porach roku, o cudach świata, o tęsknocie, o morzach i lądach, o wyspach odległych, o błądzeniu, mgle, deszczu, o burzy i tęczy na niebie...

czwartek, 9 kwietnia 2015

Zakładnicy - Katarzyna Groniec


Świat zawisnął na liczbie jak na belce dźwigara!
W każdej linie - krzyk pręży się czyjś!
Tylko nas tylko nas jak bezcenne cygara
zatrzasnęli w szkatułkach bez wyjść!
Tylko nas tylko nas krągłogłowych
i białych jak żyjące odsetki ich rent
zatrzasnęli jak w sejfach swoich kas ogniotrwałych
w czarnych domach tłuc głową o pręt!
Dzień przysyła nam co dzień noc przemądrą znachorkę
Z wąskich palców tchnie słodycz i chłód -
- Gdzieś za ścianą ćmią miasta czarnych tłumów
machorkę w fajkach fabryk warsztatów i hut
Długo człowiek na popiół w nich się zwęglał i błyszczał
Skargą dymu do nieba się piął -
- Suchym kaszlem gwałtownym i chrapliwym
jak wystrzał przyjdzie kiedyś wykasłać go z krwią!
We snach skaczą jak szczury ręce chwytne
i krewkie w deszczu weksli banknotów i kart
Wszystkie rzeczy na świecie mają szorstką podszewkę
z naszej krzywdy rapatej jak part
Armia, mrówek nam wszechświat na atomy
rozkradła poznaczyła je: który i czyj -
- W naszych skrzętnych mrowiskach nasze domy
-widziadła będą sterczeć już zawsze jak kij
Za oknami nam huczy wieczny odpływ i przypływ
szumem kropel namolnym i złym
Żmudny kadryl bezmyślny lat przestępnych
i zwykłych był łańcuchem jesieni i zim
Kiedyż wreszcie na syren zachrypniętych
skowronkach sfrunie wiosna dla wszystkich na świat?
Na Pawiakach w Brygidkach po Łukiszkach na Wronkach
my czekamy czekamy od lat!
Przyjdzie dzień twój - o tłumie!
i przegródki dni martwych runą dane na twardy żer łbom
Wypłyniemy na falach twoich ramion i bar twych
- sześć tysięcy Alainów Gerbault!
Będzie w górze nad nami migot źrenic jak w lustrze -
- trzask łamiących się lodów i form
Po cieśninach zatokach z najludniejszych
w najpustsze będzie ciskał i huśtał nas sztorm
Przyjdzie czas przyjdzie czas szale wagi się chybną
Jeszcze rok jeszcze dzień jeszcze pół -
- Może nam właśnie nam być tą kroplą
niechybną co ciężarem przeważy ją w dół -
- W wrzawie obcych protestów w zgiełku słów
byle o czem zagłuszając ich nicość i czczość
skrwawionymi rękami w czarne ściany łomocem:
O - otwórzcie!
Otwórzcie!
Już dość!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz