poniedziałek, 2 marca 2015
Jacek Wójcicki - Bal u Belzebuba
Jako dziecko maleńkie
usłyszałem piosenkę
która do mnie wróciła po latach
Wtedy jako zaliczka
biały puch na policzkach
dzisiaj jako poważna zapłata
Odśpiewana z pamięci
łezka w oku się kręci
do tej pory nie byłem jej godzien
Wtedy była nie w porę
dziś poważnie ją biorę
bo naprawdę odbywa się co dzień
Bal u belzebuba
diabły mają ubaw
bies się patrzy z dala
i w piecu rozpala
lala, lala
Bal u belzebuba
dla frajerów zguba
bywałem na balach
lecz to nie ta skala
lala, lala
To jest bal za trzy grosze
i bez żadnych zaproszeń
można pojeść i popić do woli
Na świat cały jest znany
z mocno bitej śmietany
mięs wybornych i stu alkoholi
Lecą w słodkie maliny
ludzie całkiem bez winy
nie przez pasy, na światłach czerwonych
Po czym stos ich tu leży
i zdumieni frajerzy
rozglądają się na wszystkie strony
Słowa: Michał Zabłocki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz