Liliowy wachlarz zmierzchu
Wiatrem poruszany
Chłodzi niebo i ziemię
Pod płaszczem wieczoru
Drzewa są jakby miodem
Napełnione dzbany
Park dymiąca błękitnym
Zapachem amfora
Noc nadejdzie tu
Niczym słodycz po znużeniu
Rozmiecie w gwiazdach gromy
Pod żaglem mgły wozów
Do wszystkich spraw przemówi
Cicho po imieniu
Księżyc lampa mądrości
Spokojny film nocą
Powie że lata miną
Jak jego odmiany
Przyjdą znów w słonecznym
Płonącym systemie
Z pychów olbrzymich
Wieczność mknień niepowstrzymanych
Dzierżąc na swym oddechu
Rozpędzoną ziemię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz