czwartek, 27 października 2011
Ja i jesień - Kasia Haczewska
Przyszła jesień tak cicho jak mgła
Zapachniała lasem , wiatrem i drogą
Szelestem liści otwarła me okno nadziei
Weszła w moją samotność , trwa
Weszła w moją samotność , trwa...
Gdy nocą chowam strach
I czytam wciąż ten sam poemat
Gdy rano w lustrze widzę swą twarz
I nie wiem czy to ja czy nie ja
Gdy biorę się za kilka nut
I gram wieczorny koncert
Czy nawet wtedy , gdy biorę płaszcz
By iść przed siebie daleko jesienną ścieżką
Bez końca , bez końca , bez końca...
Przyszła jesień szybko, bez słowa
Zabrała zapach liści rozhulanych na drodze
Zostawiła deszcz by stukał w me okno kroplami nadziei
Moja samotność trwa , moja samotność trwa...
Gdy nocą chowam strach
I czytam wciąż ten sam poemat
Gdy rano w lustrze widzę swą twarz
I nie wiem czy to ja czy nie ja
Gdy biorę się za kilka nut
I gram wieczorny koncert
Czy nawet wtedy , gdy biorę płaszcz
By iść przed siebie daleko jesienną ścieżką
Bez końca , bez końca , bez końca...
Gdy nocą chowam strach
I czytam wciąż ten sam poemat
Gdy rano w lustrze widzę swą twarz
I nie wiem czy to ja czy nie ja
Gdy biorę się za kilka nut
I gram wieczorny koncert
Czy nawet wtedy , gdy biorę płaszcz
By iść przed siebie daleko jesienną ścieżką
Bez końca , bez końca , bez końca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz