sobota, 24 września 2011

Początek - Jacek Goryński


Powietrze gęste od wspomnień.
Palce jak żagle chwytają wiatr,
obejmują nicość, którą wypełnia
garść westchnień.
Miłość rozpłynęła się w słońcu,
ominęła wyciągnięte dłonie,
zatańczyła w chmurach
i zgasła.
Ręce zaciśnięte w kułak
próbowały zabić powietrze,
usta modliły się o nadzieję,
a serce zamarło w oczekiwaniu.

Nikt nie pytał o wizę
podróżujących do wieczności.

Tak zaczęło się zmartwychwstanie

słowa Jacek Goryński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz