Co w duszy gra....

Teksty piosenek, filmy, muzyka, poezja śpiewana, mp3, wiersze, lirycznie, czasami smutno, czasami politycznie, a najczęściej o miłości, też o życiu, wędrowaniu, buncie, smutku, o radości, o porach roku, o cudach świata, o tęsknocie, o morzach i lądach, o wyspach odległych, o błądzeniu, mgle, deszczu, o burzy i tęczy na niebie...

środa, 29 lutego 2012

" Nowa miłość..." śpiewa Małgorzata Matjas


Spłynęła z obłoków miłość nowa
Piękniejsza czystsza od zmroku
Zbudziła dawno uśpione słowa
Niewinnie ciszej od najcichszych kroków
Niewinnie ciszej od najcichszych kroków

Delikatniejsza od fuksji płatka
Czulsza od dziecka dotyku
Uczyła kochania zamkniętego w dłoniach
Uczyła nad sobą zachwytu

Na wietrze szalona w ogrodzie tańczyła
W wielkim swym istnieniu jedyna
Ta miłość nowa co się mi zdarzyła
Być może tym razem prawdziwa

Tak pod rękę z tą miłością
Jak z księżycem w parze
Ona piękna lekka jak motyle
Mój jedyny bagaż dusza pełna wrażeń
Nowych jak te nowe chwile

Spłynęła z obłoków miłość nowa
Piękniejsza czystsza od zmroku
Zbudziła dawno uśpione słowa
Niewinnie ciszej od najcichszych kroków
Niewinnie ciszej od najcichszych kroków
Niewinnie ciszej od najcichszych kroków
Niewinnie ciszej od najcichszych kroków

Pod Budą - Będzie lżej


Śpiewanie piosenek o wiośnie
naprawdę głęboki ma sens
gdy wszystko dokoła nam rośnie
i panny zerkają spod rzęs
Nad małą biedronką gdzieś w parku
z miłością pochyla się brzdąc
i randki się kroją kucharkom
i dziwne myśli ma ksiądz
Staruszkom znów marzą się tańce
i pałki zakwitły policji
senator się kocha w posłance
choć ona jest w opozycji
Do pracy namawiać nie trzeba
i gębę przyjazną ma wróg
berety nam lecą do nieba
i jakby maleje nam dług
Na wiosnę pęcznieją kolory
do łóżka się idzie jak w dym
nie grożą nam żadne wybory
i dobrze bo nie ma już w kim
Więc razem zaśpiewać o wiośnie
mój drogi rodaku dziś chciej
przez chwilę nam będzie radośniej
przez chwilę będzie nam lżej

słowa i muzyka Andrzej Sikorowski

Czemu ucieka nasza ziemia - Jarosław Wasik


Czemu ucieka nasza ziemia
Gdy się styka ze stopami
Czemu wymyka się marzenie
Gdy je schwytać chcesz rękami
Czemu świat się kończy tam
Gdzie powinien się zaczynać
Czemu zegar mierzy czas
Nim zdążymy się zatrzymać

Ironia losu ciągle wraca nas dwa kroki w tył
Karty tasuje szczęście zmienia w pył
Nie ma pomocy gdzie odwracasz wzrok
A do miłości stumilowy krok

Wierzyłaś w bajki kolorowe
Szeptane cicho do poduszki
Teraz spokojnie sobie zaśnij
Niech cię za rączki chwycą duszki

Ironia losu ciągle goni nas to tu to tam
Drogi krzyżuje jesteś całkiem sam
Nie ma pomocy gdzie odwracasz wzrok
A za zakrętem nieprzyjazny mrok

Niech ci zagrają na swych listkach
Drzewa z wszystkich stron
Anioły białe na skrzydełkach
Wniosą cię na tron
Niech jasne niebo otworzy swoje drzwi
Niech ci się lekko śpi
Niech ci się słodko śpi

muz. A. Konarski, sł M. Piekorz

niedziela, 26 lutego 2012

Czerwony Tulipan - Mamy tutaj swoje drogi


Mamy tutaj swoje drogi
Swoich serc i stuk i puk
Mamy tutaj swoje drogi
Ciężkie oczy mimo snów
Mamy tutaj swoje lasy
Zagajniki ciekawości
Zaparzenia w jeziora
Długie noce bez miłości

Tutaj mamy swoje dachy
Okna wietrzne zaglądania
Tutaj mamy swoje miejsca
Tak po prostu bez pytania
Wszystkie końce i początki
Od dzień dobry aż do jutra
Niespotkania przypadkowe
Łzy jak grochy – nie bądź smutna

Tutaj mamy to co mamy
Ani lepsze ani gorsze
Złotych myśli ciężkie ramy
Na podwórku stare porsche
Mamy tutaj naszych matek
Ojców naszych slajd rzucony
Drogowskazy od przeszłości
Po przyszłości nowe tomy
Tutaj mamy swoje miejsce
Lepszych dni szalony omam
Tutaj mamy sami siebie
Sami siebie – śpiewam o nas

sobota, 25 lutego 2012

Czerwony Tulipan - Dobranoc słoneczko


Słoneczko już - gasi złoty blask
za chwilę niebo błyśnie czarem gwiazd
dobranoc już...

Słoneczko już - gasi złoty blask
za chwilę niebo błyśnie czarem gwiazd
dobranoc już...

Czujemy jak ciepło przepływa
Przez naszą prawą rękę dziesięć
Czujemy jak ciepło przepływa
Przez naszą lewą rękę dziewięć

Dobranoc

Czujemy jak ciepło przepływa
Przez naszą prawą nogę osiem
Teraz ciepło przepływa
Przez naszą lewą nogę siedem
Ciepło ogarnia całe nasze ciało sześć
Jesteśmy szczęśliwi radośni uśmiechamy się
Przekażmy sobie zatem znak pokoju
I miłości można się całować
Wystarczy pięć jest pięknie
Naszym ulubionym zespołem jest zespół cztery
Oddychamy spokojnie i głęboko trzy
Czujemy jak wypełnia nas uczucie miłości
Czujemy miłość do ludzi wszystkich ludzi
Czujemy miłość do świata wszechświata
Jest tak pięknie dwa

Dobranoc już...

Nasze powieki stają się coraz cięższe
Są ciężkie jak ołów nie staramy się ich zatrzymać
Zamykają się jeden

Dobranoc
Są zamknięte jak powiem zero
Skończy się piosenka
Błagam jak powiem zero
Nie teraz, teraz ZERO!!!

Czerwony Tulipan - Teatr uliczny


Teatr uliczny, teatr to śliczny
prawdziwych przeżyć pełna gama
Jedni się śmieją inni smucą
Podział na role – dramat
Miejsce na placu przy fontannie
Albo na skwerze obok Łyny
Na każdym rogu w każdej bramie
Maska za maską suną – mim

Raz przyszedł taki ktoś kipiący mądrością
Powiedział mi że czas skończyć z tą młodością
Powiedział że cza żyć bardziej rozumnie
Bo nadszedł już mój życia średni wiek
Bo nadszedł już mój życia średni wiek
A ja w naiwnej radości
Nie chcę rezygnować ze swojej młodości

Teatr uliczny, teatr to śliczny
Podział na akt w ciasną przestrzeń
Cichutko idą arlekiny
Po białych buziach toczą łezkę
Za nimi klauni wesołkowie
Śmieszni do bólu na tle tłumu
Tym z twarzy tryska samo zdrowie
Za cieniem chowają się kostiumy

Przyszedł taki ktoś przelany mądrością
Powiedział mi że czas skończyć z tą miłością
Powiedział że cza żyć bardziej rozumnie
Bo nadszedł już mój życia średni wiek
Bo nadszedł już mój życia średni wiek
A ja w naiwnej radości
Nie chcę rezygnować ze swojej miłości

Teatr uliczny, teatr to śliczny
Koniec przychodzi w masce sprawy
Nikną kuglarze arlekiny
Zostaje scena żądna sławy
Porzucam pozy zbędne ruchy
A z twarzy zrywam lekki grymas
W uszach mi jeszcze grają duchy
Upadłej ciszy prymat

Aż przyszedł zwykły ktoś
Zwyczajną mądrością
Powiedział – ty się ciesz
Że żyjesz miłością
Powiedział – dobrze jest
Że radość jest z Tobą
Bo piękny jest twój życia średni wiek
Bo piękny jest twój życia średni wiek

Teatr uliczny, teatr to śliczny
Prawdziwych przeżyć pełna gama
Jedni się śmieją inni smucą
Podział na role – dramat

piątek, 24 lutego 2012

Joanna Rawik - Zapomieć


Pozwólcie mi dzisiaj nie myśleć już o tym
Co przeszło minęło opadło jak mgła
W pokoju jest lampa abażur jej złoty
Tu krzesło tam obraz, tam obraz tu ja

Ref.
Zapomnieć o niczym nie myśleć już więcej
Zapomnieć że przecież twe oczy twe ręce
I uśmiech i smutek i głos twój i szept
To wszystko już teraz w niebie
Zapomnę nie myśleć bo myśleć się boję
Że przecież, że przecież już teraz nie moje
I ścieżki twych kroków i spojrzeń twych ślad
I wszystko czym żyłam ten cały mój świat
Nie moje nie moje , zapomnieć

Tu krzesło tam obraz na ścianie perłowej
Jesiennym pejzażem wychyla się z ram
Siedziałeś na krześle uniosłeś swą głowę
Ten obraz jest smutny tak rzekłeś jak ja

Ref.
Zapomnieć o niczym nie myśleć już więcej...

Drzewo - Joanna Komorowska


Uciekłam za drzewo
Siedzę cichutko
Tulę się do drzewa
I leczę ze smutku
Zamykam oczy liczę do trzech
Nic się nie dzieje
Pod stopami mech

To przez ten mech
Tak miękko na duszy
Czy muszę już iść
Nie chcę nie muszę
Tu nic nie muszę
Nie mówię nie śpiewam
Tylko czuję ciepło drzewa

Kochane drzewo tobie zaufam
Opowiem ci wszystko
A ty mnie wysłuchasz
Słuchaj uważnie bajkę opowiem
A potem cichutko zasnę przy tobie
Zasnę przy Tobie

Spieszmy się kochać ludzi


Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą.

Są, piszą, dzwonią, siedzą z nami przy stole - nagle ich nie ma.
Znikają jak kamfora, odchodzą niewidzialni.

Śpieszmy się, żeby odpisać na list, zadzwonić, przeprosić,
oddać pożyczone książki, kupić dziadkowi laskę, o którą prosił,
pobiec z sercem, bo może być za późno.

Napiszemy list i otrzymamy odpowiedź, że adresat umarł.
Został niepotrzebny adres w notesie.

Zadzwonimy i nie odezwie się głos,
który tyle razy słyszeliśmy w słuchawce.

Kupimy laskę, pobiegniemy z sercem, okaże się,
że już za późno i laska niepotrzebna...

słowa ks. Jan Twardowski

Gościniec - Spieszmy się kochać ludzi


Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

Słowa Jan Twardowski

czwartek, 23 lutego 2012

Czesław Niemen - Jagody szaleju


Nie wszyscy rodacy
Są jacy tacy
Nie każdy ludowiec
Jest trąbą nadęty
Nie każdy pożyczył
Swój głos od bawołu
Jak ten co sam siebie
Artystą obwołał

Jagody jagody jagody ja
Szaleju szaleju oj, szaleju!
Miliony nóg milionów ciał
Miliony rąk milionów szał, szał

Jagody jagody jagody jagody jagody
Jagody jagody szaleju szaleju szaleju
Szaleju szaleju oj, szaleju!

Nie wszyscy rodacy
Są byle jacy
Nie każdy ludowiec
Potomkiem owieczki
Nie każdy w pokracznym
Pląsaniu się poci
Jak ten co to polską
Piosenkę knoci

Jagody jagody jagody ja
Szaleju szaleju oj, szaleju!
Miliony nó milionów ciał
Miliony rąk milionów szał, szał

Jagody jagody jagody jagody jagody
Jagody jagody szaleju szaleju szaleju
Szaleju szaleju oj, szaleju!

środa, 22 lutego 2012

Grzegorz Marchowski - We dnie milczę


We dnie milczę...
Usta zaciskam...
Jak gdyby nic...

Oczy błękit i smutek przymyka
i w zmrużeniu mi drży. jak muzyka,
Trzepot ramion i uśmiech twych lic.

Lecz gdy wieczór jesienny i zły
Czarnym makiem oczy zasnuje,
W szparach źrenic rankiem znajduję

Jeszcze cieple i gorzkie łzy

słowa Jerzy Liebert, muzyka Grzegorz Marchowski

wtorek, 21 lutego 2012

Elżbieta Adamiak - Sytuacja w drzwiach


W naszych mieszkaniach
Po indiańsku prostych
Dla wyjść kuchennych miejsca nie ma
I jak tu wybrnąć z sytuacji ?
Gdy jesień właśnie zbiera się do wyjścia
A do drzwi dzwoni już zima

Staną tak w drzwiach, naprzeciw siebie
Drzwi otwarte, trzęsą nami dreszcze
Jedna nie chce ustąpić drugiej
Zima już pewnie czuje się królową
A jesień jest królowa jeszcze

Stać tak będą dumne i zimne
Ludzie będą toczyć debaty
A gdy noc ludzi do snu zagoni
Jesień powie: „Proszę niech Pani wejdzie...
Napijemy się jeszcze herbaty.."

Usiądą w kuchni na taboretach,
Powiedzą co nowego słychać
Jesień powie: „Chyba już pójdę..."
Zima odprowadzi ją kawałek
A o świcie już będzie biało.....

Słowa Andrzej Poniedzielski, muzyka Elżbieta Adamiak

Elżbieta Adamiak - Punkt widzenia


Uzbierało się już reguł i wyjątków
Słów rzuconych między bajki a wspomnienia
Są i książki z bohaterem złym i dobrym
Wzloty bose
Kilka ścian zburzonych grochem
Uzbierało się już trochę

I wystarczy na pytania
I na jutro na zwątpienia
Uzbierało się na własny punkt widzenia

Uskładało się z wieczornych smutnych rozmów
z przeświadczenia
Uskładało się na mały ale własny
punkt widzenia
Uskładało się na mały ale własny
znikający punkt widzenia

słowa Andrzej Poniedzielski

niedziela, 19 lutego 2012

Helena Majdaniec - Cztery mile za piec


Był maj była noc było słowo miłość
I słowik co łkał
Nikt i nic mnie tu nie trzyma
Pójdę sobie w świat po szynach
Zielony szumi las
Las się skończył grzmieć zaczyna
Za lasem pachnie wrzos
Nikt mi nie dokucza bo
Żuję sobie trawy źdźbło
Kiedy chcę to z drogi skręcę
Przez pole na skos
Wesoły wiatr mi warkocz splata
Pod miedzą zając śpi
Ile jeszcze tego lata
Wszystkiego cztery dni
Gdy mi w piersiach braknie tchu
Siądę sobie ot na mchu
Miejsca nigdzie nie zagrzeję
Nie szukaj mnie tu
Donikąd drogą gdzie powiodą nogi dwie
Za siódmym morzem siódmą rzeką
Nie znajdziesz mnie
Za górami za lasami walczyć będę z wiatrakami
Nie liczę godzin bo i po co
Dzień ma dwanaście wiorst
Zawsze zdążę gdzieś przed nocą
Na ślepy skręcę tor
Zakopię się w siana stóg
Albo w dziuplę cześć puk puk
Wiem gdzie leśne sypia licho
Na skraju dwóch dróg

Wrócę z wtorku na niedzielę
Jak się masz kopę lat
Pogadamy mało wiele
Ile na dachu łat
W prezencie ci mogę dać
Szyszek z lasu pełną garść
Ot i jesień już za pasem
Świerszcze będą grać

Małżeństwo z Rozsądku - Zaledwo wiem


Zaledwo wiem, czy byłaś snem,
Czy prawdą z krwi i ciała.
Przez dróg mych szlak przeleciał ptak
I dusza ma śpiewała.
Słuchałem fal płynących w dal
I czułem jak łzy w sobie
Padło mi iść przez zwiędły liść
I szedłem jak po grobie...
Kto szczęścia zna przyczynę?
Kto zna miłości początek i kres?
Zaledwo wiem, czy było snem,
Czy prawdą me kochanie.
Czym szczęśliw był, czy ptak się wzbił
Szczęśliwy w nieb otchłanie?
Czy fali bieg omijał brzeg,
Czym ja cię stracił zdradnie?
Czy to liść zmarł, czy serca żar?
Ach, któż to, któż odgadnie!
Kto szczęścia zna przyczynę?
Kto zna miłości początek i kres?

słowa Leopold Staff, muzyka Robert Leonhard

sobota, 18 lutego 2012

Grzegorz Marchowski - Zielonookiej


Przecież jesień do szyb się przylepia
Skąd więc tkliwość ta i zieloność
Nie ten czas i nie te struny
Skąd to do mnie - zielonooka.

Przecież jesień wiruje nade mną
A nad tobą schyłek wiosny ledwo,
Skąd się wzięła ta tkliwość jesienna
Skąd to do mnie - zielonooka.

słowa Jerzy Wilmański, muzyka Grzegorz Marchowski

Tadeusz Woźniak i Jolanta Majchrzak - Ballada o dumnym rycerzu


Śpi owo rycerz, śpi bezrozumnie
I raz na zawsze - w dębowej trumnie.

Leży wygodnie, bo się ułożył.
Tak aby nigdy snu nie zatrwożył...

Jego kochanka z różańcem w ręku
Zawodzi pełna skargi i jęku:

»Przyszłam ci wyznać moje niemoce,
Że nie wiem, jak tam spędzasz swe noce?...

Bo odkąd w ciemnym nocujesz grobie -
Ani ty przy mnie - ni ja przy tobie!

Kochałam oczy i usta twoje,
Wczoraj kochałam, dzisiaj się boję!

Boję się szatą w mrok zaszeleścić,
Boję się w myśli ciebie popieścić!...

Trzy dni się w myśli twój czar promienił,
Dziś nie wiem, ile grób cię odmienił...

Ani mi z tobą łoża podzielić,
Ani urodą swoją weselić -

Darmo przymuszam uparte ciało,
By się twym oczom podobać chciało!

Przy tobie martwym - ja nieszczęśliwa
Wstydzę się jeno, żem jeszcze żywa!...«

Rozważył rycerz, że w słowach - zdrada,
I po dawnemu leżąc, powiada:

»Choć mi robaki oczy wyżarły -
Nie wstyd mi tego, żem już podziemny!...

Taką mam sytość i przepych w próżni,
Że mnie od króla Bóg nie odróżni!

Taka noc błysła nad życia zbiegiem,
Że mu świat cały - jednym noclegiem!

Ani mi słońca, ani mi nieba,
Ani miłości twojej potrzeba!

Ani mi zemsty w onej ustroni,
Gdzie krew nie szemrze i miecz nie dzwoni!

Nie znasz ty dumy, nie znasz pogardy
Tych, którzy w ziemi posnęli twardej...

W piersi ich - wielka ciszy potęga
I żaden zawód ich nie dosięga!

I nawet z resztek zsiniałej wargi
Nie wydobędziesz jęku ni skargi!

Oto w pobliżu mam ja sąsiada,
Co już od serca w proch się rozpada.

Ten ci jest śmiercią ode mnie starszy -
I śpi, na żmijach głowę oparłszy.

Lecz co przecierpiał i co zobaczył -
Nawet półszeptem wyrzec nie raczył!

Nie ulżył jękiem niemej żałobie,
Nie wyznał nigdy, co przeżył w grobie!...

A wszak ci w trupach taka moc bywa,
Że trup i w grobie wiele przeżywa!

Lecz Bogu chyba w dzień zmartwychwstania
W twarz rzuci wzgardę swego wyznania!«

I zamilkł rycerz - dumnie i godnie -
I po dawnemu leżał wygodnie.

Jego kochanka z różańcem w ręku
Odeszła, pełna wstydu i lęku...

słowa Bolesław Leśmian, muzyka Tadeusz Woźniak

Tadeusz Woźniak i Julia Kożuszek - Malenka stacja


On
Maleńka stacja peron mały
pociąg przystaje pół minuty
w sukience zwiewnej słońcem białej
mijasz mnie obraz mgłą zasnuty
Ona
Czy to oczekiwanie nikt tego z nas nie wie
W dziennej udręce jesteś w nocnym jesteś śpiewie
On
Na małej stacji w poczekalni
tak chłodno tutaj skwar na świecie
Ona
Dotyk ręki szept zwiewny
niby pozdrowienie
dlaczego dzwony grają
Tak nagle
On
Dwudziesty pierwszy lipca Miła
na stromej drodze kamienistej
tak magia wspomnień to sprawiła
żem tak opacznie uroczysty

słowa Emil Zegadłowicz, muzyka Tadeusz Woźniak

czwartek, 16 lutego 2012

Małżeństwo z Rozsądku - Już czas pokochać


Już czas ukochać w sadzie pustkowie bezdomne,
Ptaki niebem schorzałe i drzewa ułomne
I płot, co tyle desek w złe stracił godziny,
Że na trawę cień rzuca przejrzystej drabiny.

Już czas ukochać wieczór z tamtej strony rzeki,
I zmarłego sąsiada ogród niedaleki,
I ciemność, co, nim duszę sny do snu uprzątną,
Żywi nas po kryjomu dobrocią pokątną.

Już czas ciułać okruchy ostatniego znoju
W ubogich złocistościach zalękłego pokoju,
I skroń złożyć w twe ręce, wycieńczone mgłami —
I nie płakać -- nie płakać wspólnymi siłami!

słowa Bolesław Leśmian, muzyka Robert Leonhard

środa, 15 lutego 2012

Grzegorz Marchowski - Konfitury snu


Moja żabko zaśnij proszę
Mam dziś z tobą siedem pociech
Przestań skakać po łóżeczku
Połóż główkę na jasieczku
Śpij mój króliczku nie rozrabiaj
Gwiazdka mruga noc się skrada
Włóż piżamkę przytul misia
O czym będziesz marzyć dzisiaj
Śnij

Ref.
Konfitury snu dla dużych i małych stworzonek
Konfitury snu o smaku pachnących poziomek
Już pora na czary kochanie
Na dobranoc konfitury dostaniesz
Konfitury snu konfitury snu
Konfitury snu konfitury snu

Biedroneczko zdejmij wrotki
Bo pogubisz w końcu kropki
Księżyc w nasze okno zerka
Spójrz jak ziewa twa kołderka
Śpij, śpią jeżątka pod różami
Śpią już gniazda z pisklętami
Mam łyżeczkę snu konfitur
Będziesz słodko aż do świtu
Śnić

Ref.
Konfitury snu dla dużych i małych stworzonek...

słowa Grażyna Orlińska, muzyka Grzegorz Marchowski

Mirosław Jędrowski - Gdziekolwiek to jest


Ty byłaś rzeką co chciała opłynąć świat
I miłości mojej zostało echo
Parę spóźnionych dat twój obraz i śmiech

Ref.
Jak to może być powiedz jak
Odchodzi się gdy kochać jest czas
Jak to może być że wciąż wstaje dzień
Jak gdyby nic nie stało się
Jak gdyby nigdy nic za kilka prostych słów
Za wszystkie noce i wszystkie dni
Za życie co ukryło już
Gdziekolwiek jesteś tam miłość śpi
Za nieskończony nigdy wiersz
Za każdy oddech za każdy gest
Tam miłość śpi gdziekolwiek to jest

Ty jesteś rzeką co poszła za siódmą dal
By uciec od łez zostało echo
Mieszka wśród pustych ścian
I będzie po kres

Ref.
Jak to może być powiedz jak...

słowa Grażyna Orlińska muzyka Mirosław Jędrowski

Elżbieta Adamiak - Rozmowa przy ściemnionym świetle


Wróćmy do naszych spraw sprzed lata
Miałeś zadziwić cały świat
A ni spłoszyłeś nawet ptaka
O ludziach -- nie ma mowy

Ref.
Gdzie ten czas co miał się sprawdzić
Przegadane noce w bieli
Gdyby nam się to dziś udało
Cztery dni byśmy trzeźwieli

Wróćmy do naszych dawnych rozmów
Widzisz -- nie poszło tak jak chciałeś
Życie szło na własnych nogach
Czas jakby jechał tramwajem......

Ref. Gdzie ten czas....

Znowu nic z Twoich planów nie wyszło
Sny dorastają jak dzieci
Przy stoliku gdzie tak lubisz siadać
Wciąż podają życie klasy trzeciej.....

Ref. Gdzie ten czas...

sł. Jacek Cygan muz. Ela Adamiak

poniedziałek, 13 lutego 2012

Grzegorz Marchowski - Zapach czekolady


Przyszedł do nas wujek Władek,
przyniósł wielką czekoladę,
z orzechami, z rodzynkami,
w pięknym pudle z obrazkami.
Jeśli będę grzecznie siedzieć,
dadzą mi ją po obiedzie...
Choć zamknięta jest szuflada,
wszędzie pachnie czekolada.
Układanki chcę układać -
wszędzie pachnie czekolada.
Gdy na nowy rower wsiadam -
wszędzie pachnie czekolada.
Kiedy z lalką sobie gadam -
wszędzie pachnie czekolada.
Czy ktoś może mi powiedzieć,
kiedy będzie po obiedzie?
Bo nie mogę żyć w spokoju,
gdy ten zapach jest w pokoju!

słowa Danuta Wawiłow, muzyka Grzegorz Marchowski

niedziela, 12 lutego 2012

Stare Dobre Małżeństwo - Musisz mi pomóc


Kocham za siebie kocham za ciebie
Kocham jeden za dwoje
Słońce po niebie księżyc po niebie
Gwiazdy po niebie chmury po niebie
Wszystko spoczywa na mojej głowie

Musisz mi pomóc musisz mi pomóc
Swoją miłością musisz mi pomóc
Musisz pokochać mnie więcej
Bliżej wyciągnąć kochane ręce
Musisz

Sam nie podołam sam nie dam rady
Unieść tyle miłości
Księżyc i gwiazdy chmury i słońce
Lody wciąż łamał ciągle i ciągle
Sił mi brakuje o pomoc proszę

Musisz mi pomóc musisz mi pomóc
Swoją miłością musisz mi pomóc
Musisz pokochać mnie więcej
Bliżej wyciągnąć kochane ręce
Musisz

Musisz mi pomóc musisz mi pomóc
Swoją miłością musisz mi pomóc
Musisz pokochać mnie mocniej
Żebym się nie mógł w głęboką wodę
Rzucić

Słowa Edward Stachura, muzyka Krzysztof Myszkowski

Grzegorz Marchowski - Człowiek ze złotym parasolem


Żółtą drogą, zielonym polem
szedł raz człowiek pod parasolem
i uśmiechał się mimo słoty
bo parasol był cały złoty
coś mu śpiewał, bzykał jak mucha
śmieszne bajki plótł mu do ucha...
I ten deszcz tak padał i padał
a parasol gadał i gadał
a ten człowiek mu odpowiadał.
I oboje byli weseli, choć się wcale nie rozumieli
bo ten człowiek gadał po polsku
a parasol - po parasolsku...

słowa Danuta Wawiłow

sobota, 11 lutego 2012

Marlena Drozdowska - Wołaj


Wołaj, aż ktoś usłyszy
wołaj na przekór ciszy
wołaj w świat skuty mrokiem
aż się otworzą źrenice okien.
Wołaj, zaufaj sobie
wołaj, aż ktoś odpowie
wołaj do śpiących ludzi
aż między nimi człowieka zbudzisz.

pusto wokół pusto tak
los ci zabrał co się da
a pożyć chce się jeszcze, czy to mało
wokół ciebie świat ciemnieje
i tak trudno o nadzieję
nie od dzisiaj nie od wczoraj
lecz zawołaj

Wołaj, aż ktoś usłyszy
wołaj na przekór ciszy
wołaj w świat skuty mrokiem
aż się otworzą źrenice okien.
Wołaj, zaufaj sobie
wołaj, aż ktoś odpowie
wołaj do śpiących ludzi
aż między nimi człowieka zbudzisz.

wołaj w stronę ciemności
wołaj dość samotności
wołaj nie, nie czekaj więcej
aż się do ciebie wyciągną ręce
wołaj przez wszystkie mury
wołaj, wołaj bo z góry
wołaj bo już nikną cienie
aż dzień nadejdzie i pęknie milczenie

słowa Grażyna Orlińska muzyka Janusz Piątkowski

Stare Dobre Małżeństwo - Przyjazd po latach


Miedziana klamka
Głośno się śmiała
Na powitanie

Słońce w niej drzemało
Na jedno oko
Całkiem miedziane

Wtedy jeszcze wierzyłem
Że słoneczna szyszka
Mieszka za górą

A góra nasza
Od stóp do głów
Porosła

Nacisnąłem klamkę
Ciepłą od słońca
I drzwi puściły

Nie było cię w drzwiach
Nie było cię w snach
Na progu stał ktoś inny
Nie było cię w drzwiach
Nie było cię w snach

Klamka zapadła
Drzwi się zamknęły
Na amen

Miedziana klamka
Już się nie śmiała
Na powitanie

Nie ma cię w drzwiach
Nie ma cię w snach
Na progu stoi ktoś inny
Nie ma cię w drzwiach
Nie ma cię w snach

Słowa Adam Ziemianin, muzyka Krzysztof Myszkowski

piątek, 10 lutego 2012

Stare Dobre Małżeństwo - Goście z nieba


Przyleciały do miasteczka
jesienne anioły
jeden chyba całkiem dziki
drugi oswojony

Pierwszy w lot za barem
stanął i już piwo leje
drugi bardziej jest zmęczony
i rzadziej się śmieje

Gości z nieba nam potrzeba
bo bez gości wielka bieda
może znajdą jakiś sposób
i pomogą wyjść z chaosu

Może znajdą jakąś radę
aby nasze twarze blade
choć trochę się rozchmurzyły
trzeba nam anielskiej siły

Piwo z pianką dla każdego
pierwszy anioł stawia
anioł drugi zaś do pracy
wyraźnie namawia

Pierwszy zaraz ma kolejkę
bo każdy chce piwo
u drugiego całkiem pusto
i czuć popeliną

Gości z nieba nam potrzeba
bez aniołów straszna bieda
może znajdą jakiś sposób
i pomogą wyjść z chaosu

Może znajdą jakąś radę
by dogadać się z sąsiadem
jak nie radę to pożyczkę
na aniołów wszyscy liczą

Piwo w głowie zaszumiało
więc chwalą anioła
a drugiego nie chcą słuchać
i fora ze dwora

Odleciały już z miasteczka
jesienne anioły
więc w miasteczku zima mieszka
chyba do tej pory

Gości z nieba nam potrzeba
i cud by się przydał
a na razie śnieg się kładzie
i wciąż trzyma zima

Ludzie drzemią dziś w miasteczku
bo aniołów brakło
w sen zimowy by zapadli
lecz boją się zasnąć

Słowa Adam Ziemianin, muzyka Krzysztof Myszkowski

czwartek, 9 lutego 2012

Tadeusz Woźniak - Ballada dziadowska


Postukiwał dziadyga o ziem kulą drewnianą,
Miał ci nogę obciętą aż po samo kolano.

Szedł skądkolwiek gdziekolwiek - byle zażyć wywczasu,
Nad brzegami strumienia stanął tyłem do lasu.

Stał i patrzał tym białkiem, co w nim pełno czerwieni,
Oj da-dana, da-dana! - jak się strumień strumieni!

Wychynęła z głębiny rusałczana dziewczyca,
Obryzgała mu ślepie, aż przymarszczył pół lica.

Nie wiedziała, jak pieścić - nie wiedziała, jak nęcić?
Jakim śmiechem pośmieszyć, jakim smutkiem posmęcić?

Wytrzeszczyła nań oczy - szmaragdowe płoszydła -
I objęła za nogi - pokuśnica obrzydła.

Całowała uczenie, i łechtliwie i czule,
Oj da-dana, da-dana! - tę drewnianą, tę kulę!

Parskał śmiechem dziadyga w kark poklękłej ułudy,
Aż przysiadał na trawie, jakby tańczył przysiudy.

Aż mu trzęsła się broda i dwie wargi u gęby,
Aż się kulą obijał o perłowe jej zęby!

"Czemuż jeno całujesz moją kłodę stroskaną?
Czemuż dziada pomijasz aż po samo kolano?

Za wysokie snadź progi dla czarciego nasienia,
Ty, wymoczku rusalny - ty, chorobo strumienia !

Pieszczotami to drewno chcesz pokusić do grzechu?
Oj da-dana, da-dana ! - umrę chyba ze śmiechu !" -

Spowiła go ramieniem, okręciła, jak frygą!
"Pójdźże ze mną, dziadoku - dziaduleńku -dziadygo !

Będę ciebie niańczyła na zapiecku z korali,
Będę ciebie tuczyła kromką żwiru spod fali.

Będziesz w moim pałacu miał wywczasy niedzielne,
Będziesz pijał z mej wargi pocałunki śmiertelne!"

Pociągnęła za brodę i za torbę żebraczą
Do tych nurtów pochłonnych, co się w słońcu inaczą.

Nim się zdążył obejrzeć - już miał falę na grzbiecie -
Nim się zdołał przeżegnać - już nie było go w świecie!

Zakłębiły się nurty - wyrównała się woda,
Znikła torba dziadowska i łysina i broda !

Jeno kloc ten chodziwy - owa kula drewniana
Wypłynęła zwycięsko - oj da-dana, da-dana!

Wypłynęła - niczyja, nie należna nikomu,
Wyzwolona z kalectwa, wypłukana ze sromu!

Brnęła tędy - owędy szukająca swej drogi,
Niby szczątek okrętu, co się wyzbył załogi!

Grzała gnaty na słońcu ku swobodzie, ku życiu,
Zapląsała radośnie na swym własnym odbiciu!

I we żwawych poskokach podyrdała przez fale.
Oj da-dana. da-dana! - w te zaświaty - oddale!

słowa Bolesław Leśmian, muzyka Tadeusz Woźniak

środa, 8 lutego 2012

Andrzej Poniedzielski - To jeszcze nie koniec


To nie tętent setek końskich kopyt
To nie pociąg, to nie stukot kół
Tak pracuje Twoja stacja pomp
Twoje serce wybija ten rytm

Gonisz gdzieś, wciąż prędzej, prędzej, prędzej
Nie wiesz, gdzie, i nie wiesz, czy doganiasz
Twoje serce musi razem z Tobą
Odpoczywa, gdy twarz rękami zasłaniasz

Zanim zdążysz na szelest liczonych banknotów
Zanim zdążysz na uśmiech od ucha do ucha
Ucisz wszystkich i wszystko, głowę pochyl
Tam z lewej strony jest serce, posłuchaj

Nie, to jeszcze nie koniec
Jeszcze trochę pożyjesz
Założysz jeszcze niejedną czapkę
Niejednym się płaszczem okryjesz

Tylko przystań na chwilę
Ktoś tam poczeka z obiadem
Przez ten moment świat i bez Ciebie
Na pewno da sobie radę

I nie kombinuj już wtedy
Nie myśl o własnej sile
Spójrz za siebie, na tamtej łące
Łapałeś kiedyś motyle

Nie, to jeszcze nie koniec
Jeszcze trochę pożyjesz
Założysz jeszcze niejedną czapkę
Niejednym się płaszczem okryjesz

Tylko przystań na chwilę
Na którymś ostrzejszym zakręcie
Diabli niech porwą dostatek
Diabli niech porwą szczęście

wtorek, 7 lutego 2012

Małżeństwo z Rozsądku - Między mną a Tobą


Między mną a tobą - czarna gródź -
Między mną a tobą - martwa łódź.
Takim piersiom za karę - zgon biały.
Że w pobliżu miłosnym nie trwały.

Między mną a tobą - obcy los -
Między mną a tobą - cudzy głos -
Usta w mgłach się bez pieszczot zatracą,
Boże, Boże - dlaczego i za co?

Między mną a tobą - drętwy czar,
Między mną a tobą - ciemny jar-
Zanim ścieżkę upatrzymy własną,
Wpierw się oczy dowiedz±, że gasną...

słowa Bolesław Leśmian, muzyka Robert Leonhard

Małżeństwo z Rozsądku - Kochać i tracić


Kochać i tracić, pragnąć i żałować
padać boleśnie i znów się podnosić
krzyczeć tęsknocie: precz! i błagać: prowadź!
oto jest życie: nic, a jakże dosyć

Zbiegać za jednym klejnotem
pustynie iść w toń za perłą o cudu urodzie
ażeby po nas zostały jedynie
ślady na piasku i kręgi na wodzie

słowa Leopold Staff, muzyka Robert Leonhard

poniedziałek, 6 lutego 2012

Nie wołaj mnie - Mieczysław Święcicki


Nie wołaj mnie. Przestań. Nie trzeba.
Wróć do pokoju. Zamknij drzwi.
Z konającego spływa nieba
Słońce. Ogromna kropla krwi.

Muszę tu jeszcze stać na chłodzie,
Aż mnie okryje dreszcz i mrok.
Muszę tu stać. Ktoś jest w ogrodzie.
Słyszę westchnienie, szept i krok.

Odejdź od okna. Nie płacz, miła.
Muszę tu stać, aż wzejdzie nów.
Dawna to sprawa i zawiła
i nie ma na to żadnych słów.

Woła mnie, wzywa cichym śpiewem
Spoza gałęzi, jak zza krat,
Nabrzmiały łzami, drżący gniewem
Mój własny głos sprzed wielu lat.

słowa Antoni Słonimski

Andrzej Frajndt - Ze starej płyty


Dom, rodzinny dom, odchodzi już w niepamięć,
czar matczynych rąk, zabiera nas w nieznane.
Żal tych czterech ścian, gdzie tyle się przeżyło,
lecz tam czeka świat i miłość woła nas.

Ze starej płyty wraca muzyka
wibruje w smykach, jak w oczach łzy.
A świat się kręci, jak stara płyta,
kreśli w pamięci obraz tych dni.

Ze starej płyty melodia płynie,
jak w niemym kinie ,ktoś na pianinie gra.
Utopmy troski w czerwonym winie,
bo raz się żyje i kocha raz.

Jak filmowy kadr, swe życie znów oglądam,
lecz nie wróci już, zielonych lat melodia.
Po matczynej też poznałem inną miłość,
dziś, jak piękny wiersz, powtarzam ją co dzień.

Ze starej płyty wraca muzyka,
wibruje w smykach, jak w oczach łzy.
A świat się kręci, jak stara płyta
lata nam składa, z nocy i dni.

Ze starą płytą trzeba ostrożnie,
pęknie jak serce nic nie zostanie.
Z naszą miłością bywa podobnie,
mija jak refren ze starych płyt...

słowa Janusz Szczepkowski muzyka Janusz Kępski

niedziela, 5 lutego 2012

Grażyna Orlińska - "Fraszki Pana Boga" /czyta Autorka/

Małżeństwo z Rozsądku - Jaka jesteś po latach


Jaka jesteś po latach?
Co zostało z Twych marzeń?
Czy pamiętasz, jak zawsze
chciałaś bym był marynarzem?
Codzienności ocean
pewnie porwał twą duszę
romantyczną i szorstką
jak razowy okruszek.
Jaka jesteś po latach?
Czy pamiętasz mnie jeszcze?
Czy w bagażu twych wspomnień,
już się wcale nie mieszczę?
Czy też czasem o zmierzchu
W tej magicznej godzinie
Jakiś znak zapytania
w moją stronę popłynie
Jaki jestem po latach?
Może wiedzieć byś chciała?
Ale trochę się boisz smugi cienia
co pada na czas dawno miniony
miotłą losu zmieciony...
...do kącika pamięci.

słowa Wiesława Kwinto-Koczan, muzyka Robert Leonhard

sobota, 4 lutego 2012

Wisława Szymborska - Dworzec


Dworzec
Nieprzyjazd mój do miasta N.
odbył się punktualnie.

Zostałeś uprzedzony
niewysłanym listem.

Zdążyłeś nie przyjść
w przewidzianej porze.

Pociąg wjechał na peron trzeci.
Wysiadło dużo ludzi.

Uchodził w tłumie do wyjścia
brak mojej osoby.

Kilka kobiet zastąpiło mnie
pośpiesznie
w tym pośpiechu.

Do jednej podbiegł
ktoś nie znany mi,
ale ona rozpoznała go
natychmiast.

Oboje wymienili
nie nasz pocałunek,
podczas czego zginęła
nie moja walizka.

Dworzec w mieście N.
dobrze zdał egzamin
z istnienia obiektywnego.

Całość stała na swoim miejscu.
Szczegóły poruszały się
po wyznaczonych torach.

Odbyło sie nawet
umówione spotkanie.

Poza zasięgiem
naszej obecności.

W raju utraconym
prawdopodobieństwa.

Gdzie indziej.
Gdzie indziej.
Jak te słówka dźwięczą.

słowa Wisława Szymborska

piątek, 3 lutego 2012

Moja miłość niebieska - Karolina Drimel


Moja miłość już ze mną nie mieszka
Moja miłość jest cała niebieska
Moja miłość w poduszkę się chowa
Moja miłość jak ja jest niezdrowa
Moja miłość po nocach się budzi
Moja miłość się garnie do ludzi
Moja miłość jak skrzydło anioła
Moja miłość jak Feniks w popiołach
Jak Feniks w popiołach

Unurzana i brudna jak życie
Cztery słowa zapisane w zeszycie
Wiem że tu była i czeka i wierzy
Miłość oddech jak anioł ma świeży
Co cukierki miętowy wykrada
Które trzyma w niebieskich szufladach
I się nimi zajada gdy duma
Moja miłość o siedmiu rozumach
O siedmiu rozumach

sł. Lech Tkaczyk , muz. Jacek Waszniewicz

Pod Budą - Nie patrz na to miła


Świat jest taki a nie inny
i zapewne się nie zmieni
ogłosili wczoraj słynni dwaj uczeni
a w przypadku słynnych ludzi
każda myśl jest całkiem dobra
więc ci goście otrzymali zaraz Nobla
Mieli rację jest jak było
czyli całkiem nieciekawie
w rowie leży pierwsza miłość po zabawie
jak się bawić to się bawić
krzyż na szyi w dłoni "seta"
i na niebie czasem zjawi się kometa
Zamknij oczy nie patrz na to moja miła
pod powieką znacznie lepsze są obrazy
i w tym nasza siła
i w tym nasza siła
że umiemy jeszcze czasem marzyć
Jak się bawić to się bawić
a tu biedy coraz więcej
i ważniejszy jest karabin niźli serce
tutaj się zabawą żyje
za to tępe rządzą głowy
a czasami kretyn z kijem bejsbolowym
Nie patrz miła na to wszystko
człowiek musi się szanować
niech nie schyla się za nisko twoja głowa
lecz na chwilę moment jeden
za to z góry ci dziękuję
otwórz oczy tylko kiedy mnie całujesz
A na resztę zamknij oczy moja miła...

słowa i muzyka Andrzej Sikorowski

czwartek, 2 lutego 2012

Hanna Banaszak - Małe jasne Słońce


Za długo milczę pewnie chcesz
Usłyszeć coś ode mnie
Właściwie wszystko jedno co
Byle słuchało się przyjemnie
Po co wspominać padał deszcz
A ty wybiegłeś ku mnie
Po co powtarzać ty to wiesz
A ja rozumiem
Nie będę pytać Cię o zdrowie
A ni czy drażni Cię ta plucha
Bo to co właśnie teraz powiem
To bardzo ważne słuchaj

Małe jasne to jest piwo
Duże jasne to jest słońce
Mała czarna to jest kawa
Duża czarna to jest noc
Noc odchodzi słońce wschodzi
Chyba nam go nie ubyło
Mała miłość to nic nie jest
Duża miłość to jest miłość

Łatwo się zgubić wielki świat
I tyle rzeczy na nim
I nie jest wszystko jedno co
Mówią do siebie zakochani
Bo coś jest prawdą a coś kłamstwem
Bez tego miłość bywa krucha
Więc proszę naucz się na pamięć
To takie proste słuchaj

Małe jasne to jest piwo
Duże jasne to jest słońce
Mała czarna to jest kawa
Duża czarna to jest noc
Noc odchodzi słońce wschodzi
Chyba nam go nie ubyło
Mała miłość to nic nie jest
Duża miłość to jest miłość

słowa Jonasz Kofta, muzyka Jerzy Satanowski

środa, 1 lutego 2012

Łucja Prus - Jawność


Oto my, nadzy kochankowie,
piękni dla siebie -- a to dosyć --
odziani tylko w listki powiek
leżymy wśród głębokiej nocy.

Ale już wiedzą o nas, wiedzą
te cztery kąty, ten piec piąty,
domyślne cienie w krzesłach siedzą
i stół w milczeniu trwa znaczącym.

I wiedzą szklanki, czemu na dnie
herbata stygnie nie dopita.
Swift już nadziei nie ma żadnej,
nikt go tej nocy nie przeczyta.

A ptaki? Złudzeń nie miej wcale:
wczoraj widziałam, jak na niebie
pisały jawnie i zuchwale
to imię, którym wołam ciebie.

A drzewa? Powiedz mi, co znaczy
ich szeptanina niestrudzona?
Mówisz: Wiatr chyba wiedzieć raczy.
A skąd się wiatr dowiedział o nas?

Wleciał przez okno nocny motyl
i kosmatymi skrzydełkami
toczy przyloty i odloty,
szumi uparcie ponad nami.

Może on widzi więcej od nas
bystrością owadziego wzroku?
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł,
że nasze serca świecą w mroku.

słowa Wisława Szymborska, muzyka Andrzej Mundkowski